Jest jednak jeszcze jedna osoba, która nadal korzysta z tego „przestarzałego“ systemu opieki zdrowotnej.
Amerykanka Martha Lillard. Ona również zachorowała na porażenie mózgowe. Do tej pory spędziła 69 lat w swoim „żelaznym najlepszym przyjacielu“, jak nazywa respirator.
„To prawie jak bycie pogrzebanym żywcem – to takie przerażające“ – powiedziała w wywiadzie dla Radio Diaries. „Miałam problemy z oddychaniem. Pamiętam, jak w kółko powtarzałam na głos: „Nie umrę““ – opowiedziała swoją mocną historię. Martha jest wielką wojowniczką i pomimo swoich ograniczeń stara się żyć tak aktywnie, jak to tylko możliwe.